Matka moja oglądała w telewizji program o mężczyźnie, który zamordował dwójkę swoich dzieci, ponieważ jego żona chciała z nimi odejść do innego mężczyzny. Skądś znam podobną historię... Medea zabiła dwójkę swoich dzieci, kiedy jej mąż, Jazon, postanowił odejść do innej.
Kara dla współmałżonka, który odchodzi.
Mężczyzna trafił do więzienia, skazany na dożywocie. Medea wróciła do domu ojca i żadna kara jej nie spotkała. Nie wiemy nawet, czy miała kiedykolwiek wyrzuty sumienia. Chyba nie: przecież wcześniej zabiła i pokroiła na kawałki własnego brata, aby pomóc Jazonowi w ucieczce.
Chciałoby się napisać, że natura ludzka pozostaje wciąż taka sama, ale Medea nie była zwykłą śmiertelniczką, jej ojciec, Ajetes, był synem słonecznego boga Heliosa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz