Rok temu skończył się pontyfikat Benedykta XVI. Ostatnią publicznie sprawowaną przez papieża liturgią była procesja i msza Środy Popielcowej. Pod koniec mszy, po Komunii, były podziękowania (jeśli dobrze pamiętam, wygłaszał je kard. Bertone), po nich oklaski, wiwaty i okrzyki wiernych. Bardzo wzruszające musiało to być dla papieża, i dla nas wszystkich. Zapadły mi w pamięć słowa, które Benedykt XVI wtedy wypowiedział: Wróćmy do modlitwy. Zostało jeszcze końcowe błogosławieństwo, kończące liturgię. Wróćmy do modlitwy. Nie ja jestem tu ważny, ale Bóg.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz