Zabierają młodego, sensownego księdza, który porządnie odprawiał mszę, bez żadnych dodatków i głupawych tekstów, ze wszystkimi gestami jak należy. Za to ten-co-się-podpiera zostaje, ze swoimi dodatkami i głupawymi tekstami, nierozkładaniem rąk etc. C'est la vie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz