Mrozy, które w minionych dniach skuły Amerykę, tworzyły wspaniałą scenerię do czytania Silmarillionu: mroźna potęga Melkora na Północy, najpierw w Utumno, potem w Angbandzie, kiedy wrócił do Śródziemia i nazywany był Morgothem. Mike Drout wspominał, że czytał Silmarillion po raz pierwszy w czasie mroźnej zimy, w zbudowanym przed domem domku ze śniegu i lodu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz