Nie wiemy dużo o przeszłości Ziemiomorza. Za Czarnoksiężnikiem z Archipelagu nie stoi nic na wzór Silmarillionu. Ursula Le Guin częściowo tylko, w Description of Earthsea, podała historie, o których wzmianki znaleźć można w książkach o Gedzie i jego przygodach. Opisała historię Erreth-Akbego, której zarysy podane zostały w Grobowcach Atuanu. Opisała dzieje Morreda, ukochanego pięknej Elfarran: wiemy, w jakich okolicznościach krople deszczu wypisały na pyle imię jego Przeciwnika, o czym wspominają w rozmowie Ged i Vetch. W Description of Earthsea trochę za dużo pochlebnych opinii o Pradawnych Mocach Ziemi, które przecież – w trzech pierwszych książkach – przedstawione są jako złe, przeciwne światłu i życiu. (Nie przemawiają do mnie tłumaczenia Le Guin, że po latach przemyśleń inaczej zaczęła postrzegać magię w Ziemiomorzu. Dla mnie to po prostu wywrócenie wszystkiego na opak i całkowite zaprzeczenie pierwszych trzech tomów cyklu.)
Niestety, nigdzie nie ma żadnej wzmianki o Drzewie Tysiąca Liści, które wyrzeźbione jest na drzwiach szkoły magów na wyspie Roke. Co to za drzewo, gdzie rosło? I kim był smok, z którego kła wyrzeźbiono odrzwia?
Szkoda, że o Tysiąclistnym Drzewie nic nie wiemy, tym bardziej, że Ursula Le Guin wyznała kiedyś, że bardzo kocha drzewa, i że uważa się za the most arboreal science fiction writer (wstęp do The Word of Unbiding).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz