Dziś Podwyższenie Krzyża świętego. Dzień triumfu Krzyża, dzień chwały. Na ścianie klasztoru dominikanów na Służewie, przy wejściu do sali im. o. Jacka Woronieckiego, można zobaczyć krzyż chwalebny, a na nim Króla chwały. Ale wybrałem na dziś wiersz o krzyżu cierpienia:
ręce na krzyżu słabenogi dawno omdlałeserce zwyczajne jak sercechodzę dokoła nie wiemśpiewu dotykam w śpiewieuczy mnie niska stokrotka:jeszcze nie umiesz tak kochaćby się bez siebie spotkaćuklęknę w krzyż Twój zastukamotworzysz oczy by słuchaćprzynoszę Ci moją ranęjakże mieć miłość całąjeśli tu życie niecałe (ks. J. Twardowski, Jeszcze nie umiesz)
Modlitwa jak stukanie w krzyż. Krzyż jednocześnie bolesny i chwalebny, jak dwie strony dłoni. Na krzyżu Jezus umierał w męce, krzyż trzyma jak sztandar zwycięstwa, kiedy zstępuje do Otchłani. W wizji staroangielskiego poety krzyż już to ocieka krwią, już to jaśnieje drogocennymi klejnotami i światłem, adorowany przez całe stworzenie. W Wielki Piątek w jednej antyfonie śpiewamy: Wielbimy krzyż Twój, Panie Jezu, chwalimy i wysławiamy Twe święte zmartwychwstanie. Wielka jest tajemnica Krzyża Pańskiego.
Laudes crucis attollamus
nos qui crucis exsultamus
speciali gloria;
Dulce melos pulset coelos;
dulce lignum, dulci dignum
credimus melodia.
Servi crucis crucem laudent,
qui per crucem sibi gaudent
vitae dari munera. (...)
O quam felix, quam praeclara
fuit haec salutis ara
rubens Agni sanguine. (...)
Haec est scala peccatorum,
per quam Christus rex coelorum
ad se traxit omnia. (...)
Nulla salus est in domo
nisi cruce munit homo
superliminaria.
(z sekwencji na Podwyższenie Krzyża świętego, ryt z Sarum)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz