Najpierw cyklamen w trzech odsłonach. Kwitnie regularnie od kilku lat, może od 10 nawet? Już nie tak obficie, ale kwitnie.
Znalazłem kupiony z pół roku temu kawałek glinopodobnej substancji, i zabawiłem się w lepienie. Trójwymiarowego smoka nie dałbym rady, więc zrobiłem dwuwymiarowe, według wzorów ze sztuki Wikingów. Niestety, ponieważ niezbyt dobrze mi szło wycinanie z placka nożem, jeden ze smoków przypomina raczej Gonza z Muppet Show. I to akurat ten, na którym lepiej wyszły smocze łuski!
A na koniec pączki, według przepisu Małgorzaty Musierowiczowej na 'pączki dla pani Tańskiej'. Mają jedną wadę: zbyt szybko znikają. Te pączki są pieczone, nie smażone, a nadziewane nie tylko dżemem czy konfiturą, ale i np. cząstkami mandarynki albo namoczonymi w herbacie rodzynkami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz