Do naczynia żaroodpornego wlać trochę
oleju, wsypać trochę rozmarynu i tymianku. Kawałek cukinii,
kawałek papryki, kawałek obranego jabłka pokrajać, ale nie
drobno, gdzieś tak na 3-4 centymetry. Można dodać np. marchewkę.
Wrzucić do naczynia żaroodpornego, wymieszać z olejem i ziołami,
jeszcze trochę z wierzchu skropić olejem i posypać odrobiną
majeranku – zwłaszcza jabłka; dodać ząbek czosnku, nieobrany,
tylko przekrojony na pół i nieco „pobity” nożem, oraz posolić.
I to wstawiamy do piekarnika, jakieś 160°C,
na ok. 20 minut. Warzywa mają zmięknąć, może leciutko zrumienić
się na brzegach, nie więcej. Ja do tego miałem orkisz, taki z-torebki-z-pudełka, z poprzedniego dnia, kiedy więc warzywa były
gotowe, wrzuciłem do nich orkisz, żeby się odgrzał. I już, można jeść!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz