Kiedyś w okresie wielkanocnym po litanii do Matki Boskiej był werset z 'alleluja' i modlitwa wielkanocna. Teraz nie ma, odmawiają Módl się za nami, święta Boża Rodzicielko, z modlitwą zwykłą.
Sam śpiew litanii bywa naprawdę katorgą dla uszu. Ryczą organy, ryczy organistka, ryczy ksiądz do mikrofonu. Rozumiem, że chce w pełni uczestniczyć w nabożeństwie, ale mógłby sobie na czas litanii mikrofon odsunąć czy wyłączyć, byłoby o jeden ryk mniej. W ogóle mam wrażenie, że mikrofony działają zbyt głośno, a piszę to jako osoba niemająca najlepszego słuchu.
O braku okadzenia już pisałem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz