środa, 23 lipca 2014

Ikony i brewiarz

Kard. Hume kiedyś napisał (chyba był już wtedy ciężko chory), że czasami wzięcie krucyfiksu do ręki jest modlitwą. (Są zresztą takie specjalne krzyże, wyrzeźbione z drewna tak, aby pasowały do dłoni.) Spojrzenie na ikonę, połączone ze słowami Pisma czy liturgii, też jest modlitwą. Często patrzę na ikony przy wypowiadaniu pewnych wersów w liturgii godzin. Niektóre z nich zdarzają się codziennie, w jutrzni i w nieszporach. Benedictus, pieśń Zachariasza w jutrzni: kiedy mówimy „a ty, dziecię, zwać się będziesz prorokiem Najwyższego, gdyż pójdziesz przed Panem przygotować Mu drogi”, patrzę na ikonę św. Jana Chrzciciela, bo to o nim są te słowa. Przy słowach „że naszym ojcom okaże miłosierdzie” i „by oświecić tych, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają”, patrzę na ikonę Zstąpienia do Otchłani – jest na niej Chrystus, jaśniejący Boskim światłem, a wokół niego praojcowie Starego Przymierza. Na tę ikonę patrzę też przy nieszporach, kiedy śpiewamy wraz Dziewicą Maryją, że Pan „strącił władców z tronu, a wywyższył pokornych”, bo strącony i podeptany przez Chrystusa jest szatan, a pogrążeni w nizinach Otchłani wyciągani są ku górze Jego, Chrystusa Pana, mocną ręką. Ku ikonie Dziewicy zwracam oczy na słowa z Magnificat „bo wejrzał na uniżenie swojej służebnicy, oto bowiem odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia”.

Tak samo jest i przy innych tekstach, które się codziennie nie powtarzają. Pisałem niedawno o psalmie 71 [70]:20 i jego zapowiedzi zstąpienia do piekieł i Zmartwychwstania – tu także wzrok podąż ku ikonie Anastasis, Zstąpienia do Otchłani. Wczoraj, w dzień św. Marii Magdaleny, hymn jutrzni mówił o połamaniu bram śmierci, świata zmarłych (mortis refractis postibus), przez Chrystusa, co znowu kieruje oczy ku tej samej ikonie.

Modlitwa Anioł Pański to podążanie wzrokiem od ikony Dziewicy, poprzez krucyfiks, do ikony Anastasis.

Pieśni z nieszporów z kolei często zwracają umysł i oczy ku krucyfiksowi, wtedy, kiedy głosimy, że Chrystus „stał się posłuszny aż do śmierci, i to śmierci krzyżowej” (pieśń z Listu do Filipian), albo sławimy odkupienie przez krew Jego (cf. pieśni z Listu do Efezjan – w poniedziałki, z Apokalipsy – we wtorki i czwartki; i z Listu do Kolosan – we środy).

W psalmach, a czasami i w hymnach, błagamy, aby Pan ukazał nam swoje oblicze, i to dla mnie zawsze jest powiązane z ikoną Pantokratora z Góry Atos.


Słowa łączą się z obrazem, głos ze wzrokiem, dzięki łasce Bożej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz