Msza na stadionie w Poznaniu. Głównym celebransem jest kard. Parolin. Abp Gądecki wygłasza powitania, już w trakcie mszy, po jej rozpoczęciu. Wita, wita i wita, na koniec zaś mówi: Aby zaś godnie przeżyć tę mszę, przeprośmy Boga za nasze grzechy: Spowiadam się...
Po Komunii czas na podziękowania. Podejrzewam, że dłużej trwały niż Modlitwa Eucharystyczna. Do tego są to podziękowania dowcipne, arcybiskup stara się, żeby nie było nudno. Wszystko w czasie mszy, przed błogosławieństwem. Po podziękowaniach poświęcenie krzyży, przy ołtarzu stoi abp Gądecki i odmawia modlitwy, za nim stoi kard. Parolin. To ci dopiero liturgia! To dopiero zrozumienie mszy, szacunek dla Eucharystii!
Święty Sobór zalecał, aby wierni znali po łacinie chociaż stałe części mszy. Gdyby tak było, gdyby się o to starano, nie byłoby trzeba, aby arcybiskupi bawili się w drugich głównych celebransów. A tak, modlić się razem nie można, bo kardynał legat po polsku nie mówi, ludzie po łacinie nic nie umieją, i wychodzą takie liturgiczne koszmary.
Aaaa, i oczywiście brawa dla komentatorów. Teksty kolekty i innych modlitw pokazywały się na ekranie, ale Modlitwę Eucharystyczną komentator odczytywał. Koncelebrował?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz