Ja tak. (I dlatego wyglądam jak balon.) Bardzo polecam przetwory z tej strony, Skarby Prababuni. Wszystko naturalne, ręcznie robione przez bezrobotne kobiety, którymi opiekuje się s. Małgorzata Chmielewska. Powidła z głogu, sos z zielonych pomidorów... Chyba powinienem coś zjeść.
Chłodnik z cukinią.
Młodą cukinię myjemy, krajemy w kostkę, nie za drobno, kładziemy na sito, lekko solimy i zostawiamy na ok. 20 min. Potem płuczemy zimną wodą, aby pozbyć się nadmiaru soku i soli, i osuszamy na papierowym ręczniku. Na patelni rozgrzewamy olej, wrzucamy zmiażdżony ząbek czosnku, obsmażamy, aż zrobi się złotawy. Wyjmujemy, wrzucamy na patelnię cukinię, szybko obsmażamy, aby się leciutko zrumieniła. Dodajemy suszoną bazylię i oregano. (Jeśli używamy świeżych, to dodamy je już do chłodnika, na koniec.) Cukinię przerzucamy do maślanki, ew. maślanki z jogurtem, albo samego jogurtu, albo jogurtu czy maślanki ze śmietaną, jak kto woli. Mieszamy, doprawiamy, ew. dodajemy świeże zioła, może być i koper, zielony i pachnący. Wstawiamy do lodówki na ok. pół godziny. A do tego świeży chleb i już jest cały obiad.
Chłodnik z cukinią.
Młodą cukinię myjemy, krajemy w kostkę, nie za drobno, kładziemy na sito, lekko solimy i zostawiamy na ok. 20 min. Potem płuczemy zimną wodą, aby pozbyć się nadmiaru soku i soli, i osuszamy na papierowym ręczniku. Na patelni rozgrzewamy olej, wrzucamy zmiażdżony ząbek czosnku, obsmażamy, aż zrobi się złotawy. Wyjmujemy, wrzucamy na patelnię cukinię, szybko obsmażamy, aby się leciutko zrumieniła. Dodajemy suszoną bazylię i oregano. (Jeśli używamy świeżych, to dodamy je już do chłodnika, na koniec.) Cukinię przerzucamy do maślanki, ew. maślanki z jogurtem, albo samego jogurtu, albo jogurtu czy maślanki ze śmietaną, jak kto woli. Mieszamy, doprawiamy, ew. dodajemy świeże zioła, może być i koper, zielony i pachnący. Wstawiamy do lodówki na ok. pół godziny. A do tego świeży chleb i już jest cały obiad.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz