Chodzi o wizję, jaką miał w dzieciństwie św. Sergiusz z Radonieża – Bartłomiej (Warfłomij) to jego chrzcielne imię. W dzieciństwie przyszły święty miał trudności z nauką czytania i pisania, aż do czasu, kiedy spotkał nieznanego mnicha, czcigodnego starca – to jest właśnie owa wizja. Po rozmowie z nim chłopiec w cudowny sposób posiadł zdolność biegłego czytania i przyswajania sobie Pisma i liturgii.
Najbardziej znane malarskie przedstawienie tej wizji wyszło spod pędzla genialnego rosyjskiego malarza, Michaiła Niestierowa. Jeśli dobrze pamiętam, obraz, namalowany w 1889-90 roku, znajduje się w Galerii Trietiakowskiej.
Nie wszyscy jednak wiedzą, że Niestierow namalował tę scenę jeszcze raz, w okrutnym 1917 roku. Płótno jest w prywatnej kolekcji, kilka lat temu można je było zobaczyć na wystawie w Moskwie. Jeśli się nie mylę, to właśnie ono, poniżej – chociaż nie wiem, czy w całości, gdyż kompozycja wydaje się nieco dziwna. Z drugiej strony, może właśnie o to chodzi: oni patrzą na to, co dla większości ludzi w 1917 było niewidoczne?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz