Lek wspomagający odporność zawiódł mnie po dwóch latach, rozłożyłem się na całego, czy też, jak to mówią, dałem sobie do wiwatu. Temperatura w dzień to 38.4°C. W nocy chyba większa, kiedy wstawiłem ok. trzeciej, żeby czegoś się napić, czułem się rozpalony i rozogniony jak Balrog. W dzień za to łopatki i żebra były jak krwawy orzeł wikingów.
I to byłoby na tyle.
Sent from my tablet. We are Borg. You will be assimilated.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz