Heim
ríð þú,
Óðinn,
ok
ver hróðigr!
Svá
komit manna
meirr
aptr á vit,
er
lauss Loki
líðr
ór böndum
ok
ragnarök
riúfendr
koma.
Tak
mówi wskrzeszona przez Odina wieszczka-olbrzymka, którą wypytywał
o losy swego syna, Baldra. Jedź do domu, Odin, i ciesz się! Nikt
znowu nie przyjdzie do mnie, dopóki Loki nie uwolni się ze swych
więzów i Ragnarök nadejdzie, a
z nim ruiny.
Bogowie
Północy nie są nieśmiertelni, wiedzą, jaki koniec ich czeka.
Wiedzą, że mogą się cieszyć przy ucztach i w zwycięskich
bójkach z olbrzymami, ale przeznaczenie wisi nad nimi. Jeszcze mają
czas... dopóki mają czas... nic nie jest dla nich wieczne. Los jest odmierzony jak świeca, która musi się wypalić, jak czytamy w innym poemacie Eddy.
Smutne
to i piękne zarazem. Tak jak, czasami, muzyka Ulma.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz