W 1991 ojciec dał mi tę książkę: Antologia angielskiej poezji metafizycznej XVII stulecia. Przekład i opracowanie: Stanisław Barańczak. Trochę już podniszczona, kiedyś często do niej sięgałem, zachwycając się tą niezwykłą poezją i niezwykłymi przekładami. Potem mogłem czytać niektóre z tych wierszy w oryginale, w miarę ukazywania się Biblioteczki Poetów Języka Angielskiego, także pod redakcją Barańczaka. Zacząłem też kupować tanie angielskie wydania z wierszami różnych poetów, w swoim czasie łatwo dostępne w księgarni w 'domu bez kantów'.
Jeden z tych wierszy przypomniał mi się wczoraj: Na rany ukrzyżowanego Pana naszego. To pierwsza zwrotka (w przekładzie St. Barańczaka):
Twoje otwarte czujnie rany –
Czy to są usta? czy też oczy?
Z tych ust, z tych oczu nieprzebrany
Skarb Twojej krwi bez końca broczy.
I, dla chętnych, oryginał:
O, these wakefull wounds of Thine!
Are they mouthes? or are they eyes?
Be they mouthes, or be they eyne,
Each bleeding part some one supplies.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz