Naszym jest ciało, które martwe
leżało w grobie, i które trzeciego dnia zmartwychwstało, które
wstąpiło ponad wszelkie wysokości niebios, ku prawicy Ojcowskiego
majestatu, abyśmy i my także – jeśli idziemy drogą Jego
przykazań, i jeśli nie wstydzimy się wyznać tego, co w nędzy
ciała przeciwne jest naszemu zbawieniu – pociągnięci zostali do
udziału w Jego chwale. (św. Leon Wielki, kazanie 15, o Męce
Pańskiej)
A to wszystko poprzez chrzest, udział w Jego śmierci, pogrzebaniu i zmartwychwstaniu.
Te słowa św. Leona zwracają też uwagę na jedność śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Pamiętano o niej w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, z czasem zaczęto tę jedną tajemnicę rozdzielać (i w rezultacie w czasie Vaticanum II kard. Ottaviani twierdził, że Zmartwychwstanie nie należy do historii i dzieła zbawienia, które kończy się śmiercią Jezusa na krzyżu – sic!). Triduum tworzy jedność, bez Zmartwychwstania śmierć na krzyżu nie ma sensu. Liturgia o tej jedności zawsze pamiętała, aż dziw, że przez stulecia nie dostrzegano w niej tego: przecież w czasie Eucharystii wspomina się wyraźnie śmierć i zmartwychwstanie, i wniebowstąpienie Jezusa (vide Kanon rzymski i inne Modlitwy Eucharystyczne), a sama liturgia Wielkiego Tygodnia zawiera w sobie, pośrodku wręcz rozważania Męki Pańskiej, nuty triumfu Zmartwychwstania, jak chociażby w starożytnej antyfonie wielkopiątkowej: Wielbimy Krzyż Twój, Panie, chwalimy i wysławiamy Twoje święte zmartwychwstanie, bo przez drzewo przyszła radość dla całego świata, czy w Hi tibi passuro... nos tibi regnanti w Niedzielę Palmową. Zmartwychwstanie jest częścią ofiary Chrystusa, jest jej przyjęciem przez Ojca w Duchu Świętym, i o tym trzeba pamiętać w czasie każdej mszy świętej, kiedy kapłan nam podaje uwielbione Ciało Pańskie. Tak samo chrzest jest udziałem w śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, przejściem ze śmierci do życia.
Te słowa św. Leona zwracają też uwagę na jedność śmierci i zmartwychwstania Jezusa. Pamiętano o niej w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, z czasem zaczęto tę jedną tajemnicę rozdzielać (i w rezultacie w czasie Vaticanum II kard. Ottaviani twierdził, że Zmartwychwstanie nie należy do historii i dzieła zbawienia, które kończy się śmiercią Jezusa na krzyżu – sic!). Triduum tworzy jedność, bez Zmartwychwstania śmierć na krzyżu nie ma sensu. Liturgia o tej jedności zawsze pamiętała, aż dziw, że przez stulecia nie dostrzegano w niej tego: przecież w czasie Eucharystii wspomina się wyraźnie śmierć i zmartwychwstanie, i wniebowstąpienie Jezusa (vide Kanon rzymski i inne Modlitwy Eucharystyczne), a sama liturgia Wielkiego Tygodnia zawiera w sobie, pośrodku wręcz rozważania Męki Pańskiej, nuty triumfu Zmartwychwstania, jak chociażby w starożytnej antyfonie wielkopiątkowej: Wielbimy Krzyż Twój, Panie, chwalimy i wysławiamy Twoje święte zmartwychwstanie, bo przez drzewo przyszła radość dla całego świata, czy w Hi tibi passuro... nos tibi regnanti w Niedzielę Palmową. Zmartwychwstanie jest częścią ofiary Chrystusa, jest jej przyjęciem przez Ojca w Duchu Świętym, i o tym trzeba pamiętać w czasie każdej mszy świętej, kiedy kapłan nam podaje uwielbione Ciało Pańskie. Tak samo chrzest jest udziałem w śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa, przejściem ze śmierci do życia.
Przyznam osobiście, że też dziwowali mnie zawsze tacy, co to usilnie twierdzili i dowodzili, że wypełnienie obowiązku niedzielnego polega na udziale w bezkrwawym uobecnieniu ofiary Wlk. Piątku ;)
OdpowiedzUsuńW nieszporach czasu wielkanocnego czyta się fragmenty z Listu do Hebrajczyków, mówiące o Chrystusie Arcykapłanie i Jego jedynej ofierze, także hymn nieszporów, Ad cenam Agni providi, porusza ten temat. Zmartwychwstanie dopełnia ofiarę Baranka. A najwyraźniejszy tego dowód mamy w Księdze Apokalipsy, także czytanej w czasie wielkanocnym: Baranek przed tronem Boga jest jak zabity, ale stoi: Ukrzyżowany i Zmartwychwstały (Ap 5:6). Dalej, przypomina o tej jedności paschał: świeca wielkanocna, przy której śpiewa się o Zmartwychwstaniu Pana, ale są w niej znaki pięciu ran, które Zmartwychwstały zachował po swoim zmartwychwstaniu. Oddzielić się tego nie da. Ale o tym może innym razem.
OdpowiedzUsuń