Dziś 4. niedziela Wielkiego Postu, organy mogą grać więcej niż w pozostałe dni tego okresu, kiedy wolno im tylko podtrzymywać śpiew. Niestety, dziś tak nie grały, tylko podtrzymywały śpiew, wielce oszczędnie. A w zeszłym tygodniu grały i grały, jakże szumnie, i poza śpiewem także. Do tego dziś nie było ani jednej pieśni wielkopostnej. Może tak się miała wyrazić radość tej niedzieli?
Przy okazji, mała uwaga dotycząca dzisiejszej kolekty. Polski przekład mówi, że Bóg pojednał ludzkość ze sobą za pośrednictwem swojego Syna. Łaciński oryginał jest nieco inny: Boże, Ty przez swoje Słowo dokonujesz pojednania rodzaju ludzkiego. Chodzi mi głównie o czas: Bóg wciąż jedna ludzkość ze sobą, wciąż spełnia się pojednanie, dokonane przez Wcielone Słowo, Chrystusa, Syna Bożego. Dla Boga jest wciąż 'teraz'.
I niech Bóg się zmiłuje nad szaleńcami, którzy wpadli na pomysł zmiany czasu. Może kiedyś ta praktyka zniknie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz