Na 3. niedzielę
Wielkiego Postu mszał podaje, podobnie jak było tydzień temu, w 2.
niedzielę, dwa introity do wyboru. Jeden jest z psalmu 25 [24],
drugi zaś z proroka Ezechiela i na tym się skupię, ze względu na
jego powiązanie z dzisiejszą Ewangelią o Samarytance.
Kiedy uświęcę się
pośród was, zbiorę was z całej ziemi, i wyleję na was wodę
czystą, i będziecie oczyszczeni ze wszelkich brudów waszych, i dam
wam nowego ducha, mówi Pan (Ez 36:23-26).
W Ewangelii dzisiejszej
woda jest głównym tematem: Samarytanka przyszła po wodę, Jezus
prosi ją o wodę, o wodzie rozmawiają. Wodę pijemy, ale wody
używamy też do mycia, czy – bardziej wzniośle mówiąc – do
oczyszczenia. Od wody zaczyna się nasza chrześcijańska egzystencja
– od wody chrztu. Bez wody ochrzcić nie można. Wielki Post jest
czasem ze chrztem związanym szczególnie: to czas, w którym do
chrztu przygotowywali się ci, którzy ochrzczeni mieli być na
Wielkanoc. Ale na tym przygotowaniu mogą skorzystać i już
ochrzczeni: uzmysłowić sobie, że przez chrzest zostali uwolnieni
od grzechu pierworodnego i wprowadzeni w komunię, w łączność z
samym Bogiem. Zanurzeni w wodzie umarli, wynurzyli się z wody do
nowego życia, jak Chrystus, który zanurzył się w głębiny
śmierci, ale wyszedł z nich zmartwychwstały.
Ten fragment z proroka
Ezechiela, który dziś Kościół nam podsuwa, kieruje nasze myśli
ku chrztowi, przypomina o nim, skłania do pomyślenia o tym wielkim
sakramencie, w którym Bóg daje nam nowe życie – życie, w które
musimy uwierzyć, i w tej wierze wytrwać. Obudzić w sobie świadomość chrztu, zacząć nim na serio żyć... Chrzest jest źródłem, które ma w nas tryskać, trzeba więc odwalić głazy, które czasami je tamują.
Jan Paweł II przy chrzcielnicy swego kościoła parafialnego |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz