Myśląc o przebitym Sercu Jezusa, z którego wypłynęła krew i woda, przypomniałem sobie hymn z Wielkiego Tygodnia: płynie woda i krew, ziemia, morze, gwiazdy, świat tym strumieniem są obmyte (hymn z jutrzni).
Śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa obejmują nie tylko człowieka, ale cały wszechświat, tak ściśle z człowiekiem i jego grzechem połączony (cf. Rz 8:19-21). Hymn z nieszporów uroczystości Najświętszego Serca Chrystusa przedstawia nam jedną miłość Boga, która dokonuje i stworzenia wszechświata, i odkupienia grzeszników. Adam i Ewa popsuli świat przez swój grzech, Chrystus Pan, przez swą śmierć i zmartwychwstanie, ten świat naprawia. Taki jest zamysł Boży, wyłożony nam przez św. Pawła w pierwszych wersach Listu do Efezjan, z wyraźnym stwierdzeniem, że w Chrystusie Bóg zjednoczy, zbierze razem, doprowadzi na nowo do pierwotnej, idealnej jedności, to, co w niebie, i to, co na ziemi, czyli cały kosmos (Ef 1:10). Odpowiednia to myśl także na dziś, na dzień św. Ireneusza, które w swych pismach wiele miejsca poświęcił tej idei.
Takie spojrzenie pozwala nam głębiej zrozumieć kult Najświętszego Serca Jezusa, nie sprowadzać go tylko do prywatnej, uczuciowej pobożności, ograniczonej do pierwszopiątkowej spowiedzi i Komunii. Ta wynagradzająca Komunia, czyli zjednoczenie z Jezusem, obejmuje cały świat, włącza go w eucharystyczną ofiarę, która prowadzi do odnowienia całego stworzenia w Chrystusie, poprzez Jego miłość, wyrażoną na krzyżu. Parafrazując dawną modlitwę Wigilii wielkanocnej: per ipsum redeunt omnia in integrum, a quo sumpsere principium: Dominum nostrum, Iesum Christum, crucifixum et resurrectum.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz