Zrozumiałość nie oznacza
banalności, gdyż wielkie teksty liturgii – nawet jeśli wypowiadane są, Bogu
dzięki, w językach ojczystych – niełatwo zrozumieć. Wymagają ustawicznego
kształcenia chrześcijanina, aby wzrastał i coraz bardziej wchodził w głębię
tajemnicy i dzięki temu mógł zrozumieć. Także Słowo Boże – jeśli pomyśleć dzień
po dniu o czytaniach ze Starego Testamentu, z Listów św. Pawła, Ewangelii: któż
może powiedzieć, że od razu je rozumie, jedynie dlatego, że są one w języku
ojczystym? Tylko stała formacja serca i umysłu może faktycznie spowodować
zrozumienie i uczestnictwo, które jest czymś więcej niż tylko działaniem
zewnętrznym – które jest wejściem osoby, mojego ja w komunię Kościoła, a tym
samym w komunię z Chrystusem. (Benedykt XVI na spotkaniu z duchowieństwem diecezji rzymskiej, 14.02.2013)
Stała formacja, ciągłe słuchanie i czytanie na nowo. Spróbować w czasie mszy skupić się na słowach modlitwy, niech to będzie np. modlitwa po Komunii: co ona mówi, co zawiera, w jaki sposób odzwierciedla ten dzień, ten okres, współgra z czytaniami może albo homilią... Skupić się np. na psalmie śpiewanym między czytaniami: powtarzamy refren, jaką myśl on wyraża na ten dzień, na ten okres liturgiczny... I tak po kawałku, po kawałku, przez całe życie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz