Jestem... wzburzony? Oburzony? Zdruzgotany? Zgorszony? Tutaj można się dowiedzieć, że papież Franciszek nie udziela Komunii świętej w czasie publicznych celebracji nikomu poza asystą liturgiczną. Dlaczego? Chodzi o to, aby przypadkiem nie udzielić Komunii jakiemuś publicznemu grzesznikowi. To, że udzielają jej inni kapłani i diakoni, papieżowi nie przeszkadza. Jak czytamy, 19 marca, podczas uroczystej inauguracji pontyfikatu papieża Franciszka
przedstawicielami USA byli między innymi właśnie wiceprezydent Binden
oraz przywódczyni frakcji parlamentarnej Partii Demokratycznej, Nancy
Pelosi, także opowiadającą się za liberalizacją aborcji. Obydwoje
otrzymali komunię św., ale nie z rąk papieża Franciszka, który siedział
przy ołtarzu. Papież zatem był w porządku, nie skalał swojego image'u, nie zgorszył nikogo, ale to, że osoby opowiadające się za aborcją przyjęły Komunię nie ma znaczenia. Innymi słowy: cześć dla Jezusa w Eucharystii jest niczym w porównaniu z wizerunkiem papieża. Papież ma czyste ręce, nie udzielił Komunii grzesznikowi. Hurra!
Oczywiście, nie znam sumienia tych osób, być może już aborcji nie popierają, być może przed tą mszą były u spowiedzi, szczerze żałowały za grzechy i szczerze obiecały poprawę. Niemniej jednak chodzi mi tu o postawę papieża, który chce w ten sposób unikać popierania hipokryzji... W bardzo ciekawy sposób.
I jeszcze cytat z artykułu ks. Czesława Bartnika z Naszego Dziennika sprzed kilku dni. Artykuł dotyczy rozumienia ubóstwa w Kościele. Czytamy w nim także o liturgii: Ubiednianie Liturgii mszalnej w imię rzekomej troski o biednych jest typowo judaszowe (...) Judasz żałował rzeczy drogocennej dla uczczenia Chrystusa, a i troska o biednych była tym samym oszukana (ND, 30.04-1.05 2013). Ks. Bartnik przywołuje tu scenę namaszczenia w Betanii (J 12:3-8). Jezus pochwalił Marię, siostrę Łazarza, która wylała na Niego drogocenny olejek, w ten sposób okazując Mu cześć, zganił zaś Judasza, który uważał, że to marnotrawstwo. Takim olejkiem jest liturgia, w której wszystko człowiek składa przed Bogiem, wszystko, co najcenniejsze. Bogactwo liturgii nie służy przecież ludziom, ale chwale Bożej. Mój śp. proboszcz mawiał, że nie szkodzi, iż żyrandole w kościele nie dają wiele światła wiernym, bo zapala się je na chwałę Bożą. Dla ludzi to bogactwo ma być znakiem Bożej wspaniałości, nie ludzkiej, jakimś przedsmakiem Bożej chwały w niebieskim Jeruzalem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz