W liturgii słowa I niedzieli Adwentu w roku A można dostrzec delikatną, acz wyraźną nić, łączącą pierwsze czytanie, psalm i Ewangelię. Prorok Izajasz (Iz 2:1-5) mówi o górze i znajdującej się na niej świątyni Pana, do której pójdą wszystkie narody, i tam znajdą zbawienie. Psalm 122. nawiązuje do tego obrazu, ukazując święte miasto, Jeruzalem, do którego zdążamy na spotkanie z Panem. Ewangelia (Mt 24:37-44) nic nie mówi o świątyni czy Jerozolimie, ale mówi o arce, w której znalazł ocalenie przed potopem Noe i jego rodzina. Co te obrazy mają wspólnego? Jeruzalem, Boża świątynia i arka ratująca przed falami zniszczenia, wszystko to obrazy Kościoła. Czekamy na przyjście Pana we wspólnocie Kościoła, czekamy jako Kościół na przyjście Oblubieńca z domu Dawida. Kościół nas chroni, jak dzieci, i jest zapowiedzią tego miasta, które jest w niebie, tej społeczności, w której zbawieni oglądają Boga, tej wspaniałej arki, żeglującej po bezmiarze rajskich wód.
To, oczywiście, tylko jedna z nici w tym kobiercu, jakim jest liturgia słowa dzisiejszej niedzieli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz