Dzisiejsza modlitwa czytań przedstawia św. Łucję, dziewicę i męczennicę, jako mieszkanie Boga: Oto dziewica, która w sercu swoim przygotowała dla Boga miłe mieszkanie, a Pan wszechświata ją ukochał (responsorium drugiego czytania).
Być mieszkaniem dla Boga. Być takim, by Bóg zechciał we mnie zamieszkać.
Trudno znaleźć ładne wizerunki św. Łucji. Albo wygląda na nich potwornie (zwłaszcza z drugą parą oczu na talerzyku), albo staro (jak na drugim z poniższych). Wprawdzie akta męczeńskie św. Łucji są w dużej mierze bezwartościowe i przesiąknięte legendą, ale możemy chyba przyjąć, że poświęciła ona swe życie Chrystusowi nie dlatego, że była brzydka albo stara, i nie miała szans na męża. Zawsze myślę o niej jako o pięknej dziewczynie, która wszystko złożyła w ofierze Bogu żywemu, a gdy już nic jej nie pozostało, samą siebie złożyła w dani (cf. ant. do pieśni Zachariasza).
Jezu, Twoje jagnię, Łucja, woła do Ciebie z miłością: Mój Oblubieńcze, w bólu wielkim tęsknię za Tobą, z Tobą jestem ukrzyżowana, z Tobą pogrzebana we chrzcie. Z Twego powodu cierpię, aby razem z Tobą królować, umieram za Ciebie, aby w Tobie żyć. Jak niepokalaną ofiarę przyjmij mnie, gdyż z miłości do Ciebie staję się ofiarą. Przez jej wstawiennictwo, o Miłosierny, zbaw nasze dusze! (z liturgii bizantyńskiej)
Naprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń